mj
Parlamentarzysta podkreślił jednocześnie, że sytuacja nie jest dramatyczna.
- Na wysokości zadania stanęła inspekcja transportu drogowego oraz podmioty gospodarcze, które na czas zaopatrzyły się w urządzenia. Problemem pozostaje oczywiście opóźnienie startu systemu, jednak można się było spodziewać takiej sytuacji, przy tak krótkim terminie - uważa Piechociński, dodając, że nawet jeśli system ruszy, może się on okazać bardzo wadliwy. - Nie było czasu na kompetentne testy - twierdzi Piechociński.